Tylko remis w meczu z Czartorią Ręczno

Tylko remis w meczu z Czartorią Ręczno

Po słabym meczu zdobywamy tylko jeden punkt w Ręcznie.

Rozczarowanie. To słowo chyba najlepiej oddaje nastroje w drużynie Visu Gidle po niedzielnym remisie w Ręcznie. Drużyna z Gidel jechała przedłużyć serię 3 meczów bez porażki i co tu dużo mówić, zdobyć kolejne 3 punkty.

Rozpoczęliśmy w składzie: Bilicz M. - Jaśkiewicz, Bilicz B., Deryng, Tyczyński - Rozpendek, Firek, Łęgowik, Hasikowski - Gorzędowski, Koch. Na ławce rezerwowych pozostali Nocuń, Nowaczyk oraz Cichocki.

Zespół Visu nie wszedł dobrze w to spotkanie i w zasadzie od początku widać było, że to nie jest dzień zawodników z Gidel. Założenia taktyczne przedstawione przed meczem (utrzymanie się przy piłce i gra podaniami po ziemi)czyli granie tego, co lubimy najbardziej szybko zweryfikowała murawa. Jej fatalny stan praktycznie uniemożliwiał "klepania" po ziemi, przez co mecz sporymi fragmentami wyglądał jak kopanina na szkolnym boisku. Od początku ambitniej zaatakowali gospodarze. Niepewne interwencje w obronie Gidlan stworzyły kilka sytuacji bramkowych zawodnikom z Ręczna. Na szczęście gospodarze albo fatalnie pudłowali, albo dobrze ustawiał się w bramce Maciek Bilicz. Niespodziewanie jednak to goście z Gidel mielinajlepszą szansę do prowadzenia w meczu. Damian Gorzędowski po błędzie obrońców gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem ale strzelił fatalnie posyłając piłkę obok bramki. Nie minęło kilka minut i VIS miał kolejną wyśmienitą okazję do objęcia prowadzenia.Po bezsensownym zagraniu ręką w polu karnym przez jednego z obrońców z Ręczna szansę na strzelenie gola z 11 metrów miał Łukasz Koch. Niestety jak nie idzie, to nie idzie. Słaby strzał bez większego wysiłku obronił bramkarz gospodarzy i wynik nadal pozostawał remisowy. Na szczęście niepowodzenie z 15 minuty nie załamało naszego napastnika i już 3 minuty później zrehabilitował się on za wpadkę przy karnym strzelając gola na 1:0. Fantastyczną asystą popisał się Damian Gorzędowskiposyłając prostopadłą piłkę między obrońcami rywali przez co Koch wyszedł sam na sam z bramkarzem, tym razem nie dając mu żadnych szans na obronę. Bramka nie podziałała jednak mobilizująco na piłkarzy z Gidel i to Czartoria w kolejnych minutach znowu miała lepsze sytuacje do wyrównania wyniku meczu. W 45 minucie Gidlanie stworzyli sobie kolejną wyśmienitą sytuację podbramkową. Najpierw Karol Hasikowski ładnie wymanewrował obrońców i powinien uderzyć na bramkę, piłka jednak trafiła do Damiana Gorzędowskiego, który mocno strzeliłz lewej nogi w kierunku dłuższego rogu bramki ale trafił tylko w słupek. Do przerwy 0:1 dla gości.

Druga połowa rozpoczęła się niestety podobnie jak pierwsza. Duże błędy w dokładności podań, słabe krycie i kiepska gra w defensywie sprawiły, że w 49 minucie Czartoria doprowadza do wyrównania. Po tej bramce wreszcie przebudzili się zawodnicy VIS-u. W efekcie na 2:1 po ładnej akcji całego zespołu strzela Koch, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Pan sędzia popełnił tu jednak spory błąd, gdyż nasz napastnik zdecydowanie nie był w momencie podania za ostatnim obrońcą gospodarzy. Gramy jednak dalej. W 60 minucie na boisko po kontuzji łokcia powraca Stanisław Nocuń zmieniając Gorzędowskiego. VIS za wszelką cenę starał się doprowadzić do zwycięstwa i w 82 minucie po błędzie bramkarza z Ręczna Nocuń strzela na 2:1. Sędzia jednak po raz kolejny dopatrzył się pozycji spalonej. Tym razem nie oceniam decyzji sędziego gdyż sytuacja była rzeczywiście stykowa. W 87 minucie za zmęczonego Rozpendka pojawił się Adrian Cichocki i tym samym młody zawodnik zaliczył debiut w seniorskiej piłce nożnej. Do końca spotkania nie było już większych emocji i po słabym i chaotycznym spotkaniu VIS wywiózł tylko jeden punkt z Ręczna.

Słaba postawa wielu zawodników musi martwić przed zbliżającymi się meczami. Pozytywem jest to, że przedłużyliśmy serię meczów bez porażki do 4 ale przed nami spotkania z trudnymi rywalami i trzeba zagrać zdecydowanie lepiej. Mecz przeszedł do historii. Należy o nim szybko zapomnieć bo słabsze spotkania może się przydarzyć każdemu zespołowi.Po tym można jednak poznać charakter drużyny, że potrafi, mimo słabszego dnia, swój mecz wygrać. Charakter, którego drużyna z Gidel w niedzielne popołudnie w Ręcznie po prostu nie miała.

autor: pepe

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości