Zaległe podsumowanie ankiet

Sezon 2012/2013 dla Ludowego Zespołu Sportowego "VIS" Gidle zakończony został na lekkim plusie. Jednak zawodnikom zespołu prowadzonego przez Piotra Pilarskiego potrzeba jeszcze wiele pracy. Wracając jednak do ankiet, w których głosowaliście nadszedł czas, aby je podsumować.

Według was"Najlepszym zawodnikiem sezonu 2012/2013"został Damian Rozpendek, który otrzymał 31% głosów. Kilka słów o Damianie: Przybył praktycznie znikąd i od razu z wielkim hukiem przedarł się do wyjściowej jedenastki. Zadebiutował w meczu przed własną publicznością 18 listopada 2012 roku przeciwko LZS Victoria Woźniki. Łącznie rozegrał 14 spotkań, trafiając do bramki rywali dwunastokrotnie. Dwukrotnie wypracował akcję na bramkę swoim kolegom z drużyny. Trzykrotnie został wybrany Zawodnikiem Meczu, a co najważniejsze nie zdobył żadnego upomnienia w postaci kartki. Na boisku spędził 1171 minut, co w daję 84 minuty spędzone na boisku na jeden mecz. Naszej drużynie dał bardzo dużo, przede wszystkim spokój w wykończeniu akcji, choć kilkukrotnie zdarzyło się, że przestrzelił, ale biorąc pod uwagę ilość zdobytych bramek jest mu to wybaczone.

Drugim "Najlepszym zawodnikiem sezonu 2012/2013" okazał się Krzysztof Wieczorek, podstawowy zawodnik w szeregach drużyny Piotra Pilarskiego, który - jak mówi sam trener - zrobił ogromny postęp w swojej grze. Najczęściej grywa na pozycji lewego pomocnika, ale też świetnie znajduje się w środku pomocy, czy też w obronie. Zdobył 2 bramki i pięciokrotnie pomógł w zdobyciu gola wpisując się na listę asystentów. Dwukrotny zawodnik meczu, jeśli pauzuje to tylko ze względu niewyleczonej na czas kontuzji lub zbyt dużej ilości żółtych kartek. 1862 minuty w ciągu całego sezonu imponuje, w każdym meczu rozegrał po 85 minut. Jeden z najbardziej walecznych zawodników na boisku, nawet jeśli ma lekką utratę formy to walczy za dwóch a nawet trzech by nie stracić swojej pozycji w klubie.

Jako ostatnim "Najlepszym zawodnikiem sezonu 2012/2013" - jednak uważam, że trochę kontrowersyjnie - zostałMateusz Szumowski. Żadnej bramki, zero asyst (choć mało brakło), ani razu nie został zawodnikiem meczu, nie zobaczył też ani żółtego kartonika ani tym bardziej czerwonego, 660 minut spędzonych w ciągu 13 spotkaniach, co daje średnią 51 minut na mecz. Można powiedzieć śmiało, że chłopak ma ambicje i wole walki, jednak czasami więcej mówi, niż robi.