Remis z Czartorią
„Nam strzelać nie kazano”, te słowa słynnej Reduty Ordona idealnie oddają to, co wydarzyło się w niedzielne popołudnie na gidelskim boisku. „200 harmat” tym razem nie zagrzmiało i po końcowym gwizdku cieszyć mogli się goście, którzy wywalczyli swój pierwszy punkt w sezonie.
Zaczęło się obiecująco. Już w 3. minucie meczu gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Dokładne podanie od Karola Hasikowskiego na bramkę zamienił Łukasz Koch, który nim strzelił swoją pierwszą bramkę dla gidelskiego zespołu minął kilku obrońców i pewnie posłał futbolówkę obok bramkarza. Wydawało się, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu. Niestety, w grę gidlan wkradła się nerwowość, co skutkowało sporą niedokładnością w rozgrywaniu piłki. W 13 minucie swój pierwszy strzał na bramkę strzeżoną przez Zbyszka Natkańczyka oddali gości. Chwilę później szansę na podwyższenie wyniku miał Tomasz Mirowski, jednak jego strzał z około 17 metrów nie trafił do siatki. Być może mecz potoczył by się inaczej, gdyby sędzia uznał prawidłowo zdobytą bramkę przez Stanisława Nocunia w 15. minucie. Arbiter jednak, który ogólnie dobrze prowadził niedzielne zawody, doszukał się spalonego i bramki nie uznał. Swoje sytuacje na kolejne gole mieli kolejno w 20 minucie Łukasz Koch, Tomasz Mirowski z rzutu wolnego ale przede wszystkim Stanisław Nocuń, który fatalnie skiksował strzelając piłkę głową z 5 metrów w słupek. W 22. minucie gospodarze strzelają drugiego gola. Niestety sędzia po raz kolejny (tym razem chyba prawidłowo) doszukał się spalonego. Do przerwy 1-0 dla Visu.
Drugą połowę spotkania lepiej rozpoczęli goście efektem czego był wyrównujący gol strzelony w 48. minucie. Ambitnie grający zawodnicy z Ręczna mogli, a nawet powinni objąć prowadzenie, jednak zabrakło zimnej krwi w wykończaniu kolejnych sytuacji. W końcu obudzili się zawodnicy VIS-u. W 55. minucie po kontrze lewym skrzydłem pociągnął z piłką Karol Hasikowski, dograł po ziemi do Nocunia a ten z zimną krwią ominął obrońcę gości i pewnie umieścił piłkę w siatce. Podwyższyć wynik spotkania mógł jeszcze Łukasz Koch, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił prosto w niego. W 67. minucie po raz kolejny cieszyli się goście. Błąd obrony i zrobiło się 2-2. Ostatnie 20 minut meczu to nieustanne próby ze strony VIS-u, żeby strzelić zwycięskiego gola. Doskonała indywidualna akcja Kocha ale strzał z woleja nad bramką, wprowadzony w 69 minucie Adrian Rozpendek też miał swoją okazję, jednak jego strzał z około 16 metra przechodzi wysoko nad bramką. Losy meczu mógł rozstrzygnąć kolejny rezerwowy VIS-u Damian Gorzędowski jednak w bardzo dobrej sytuacji nie trafił w światło bramki. Pod koniec meczu doskonałą sytuację na to aby wywieść 3 punkty z Gidel mieli goście, jednak piłka po strzale napastnika z Ręczna trafiła w słupek.
Niestety tego dnia szwankowała w zespole z Gidel skuteczność. Remis z Czartorią należy traktować w kategoriach porażki. To bardziej strata dwóch punktów niż zdobycz jednego. Miejmy nadzieję, że był to tylko jednorazowy wypadek przy pracy i już od najbliższej kolejki drużyna z Gidel znowu wróci na zwycięską ścieżkę.
Wyniki innych spotkań 5. kolejki ligowej:
- ESPN Bełchatów 4:1 Błękitni Chabielice
- VIS Gidle 2:2 Czartoria Ręczno
- Warta - Carbo Pławno 2:0 Ruch Chrzanowice
- LKS Dobryszyce 0:1 Sport Bąkowa Góra
- Piast Krzywanice 1:2 Grocholice Bełchatów
- Victoria Woźniki 1:0 Alfa Kleszczów
Tabela po 5-ciu kolejkach:
- 1. Victoria Woźniki 12
- 2. LKS Dobryszyce 10
- 3. Alfa Kleszczów 10
- 4. Piast Krzywanice 9
- 5. Ruch Chrzanowice 9
- 6. Grocholice Bełchatów 9
- 7. Sport Bąkowa Góra 9
- 8. VIS Gidle 7
- 9. Warta-Carbo Pławno 6
- 10. ESPN Bełchatów 6
- 11. Czartoria Ręczno 1
- 12. Błękitni Chabielice 0
Podziękowania dla Piotra Pilarskiego za opis do meczu mistrzowskiego VIS Gidle vs. Ruch Chrzanowice!
Komentarze