Zwycięstwo z BG Sport

Zwycięstwo z BG Sport

Mecz z zespołem z Bąkowej Góry zapowiadał się na ciężką przeprawę. Spadkowicz z A-klasy już przed sezonem dawał jasne znaki, że celem numer jeden w nadchodzącym sezonie będzie powrót w szeregi drużyn grających w klasie A.

VIS rozpoczął mecz w składzie: W bramce najbardziej doświadczony zawodnik prawdopodobnie w całej B klasie Zbigniew Natkańczyk, linię obrony tworzyli Krzysztof Wieczorek, Brtłomiej Bilicz, Piotr Deryng i Artur Jaśkiewicz. W pomocy mecz rozpoczęli Karol Hasikowski, Daniel Firek, Michał Łęgowik oraz Adrian Rozpendek, w ataku duet coraz lepiej rozumiejących się napastników Łukasz Koch oraz Stanisław Nocuń.

Początek meczu to dominacja zespołu z Bąkowej Góry. Co chwila zawodnicy gospodarzy posyłali mocne strzały w kierunku bramki VIS-u Gidle. Fakt, że były to strzały w większości niecelne. Jednak to Karol Hasikowski miał już w 3 minucie pierwszą dobrą okazję do wyprowadzenia naszego zespołu na prowadzenie. Były to jednak miłe złego początki. Goście jakby stłamszeni przez szybko i agresywnie grających gospodarzy nie potrafili odnaleźć się na boisku a swoją grę opierali głównie na przeszkadzaniu rywalom i wybijaniu piłki do przodu. Drugą groźną sytuację gidlanie mieli w 22 minucie. Rzut wolny z około 20 metrów wykonywał Michał Łęgowik. Mocny, mierzony strzał poszybował nad murem, ale zatrzymał się na słupku. Gospodarze po tej sytuacji jakby trochę spokornieli ponieważ zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, że VIS też ma swoje atuty w ofensywie. Po tej sytuacji zawodnicy z Gidel zaczęli grać odważniej. Efektem tego były kolejne sytuacje strzeleckie. Najpierw Łęgowik z dystansu nad bramką. Następnie Łukasz Koch z półobrotu – również niecelnie. Kolejna wyśmienita szansa do strzelenia gola dla gości miała miejsce w 35 minucie. Bardzo dobre dośrodkowanie z lewej strony Krzysztofa Wieczorka na głowę do Stanisława Nocunia i nasz najlepszy snajper w historii klubu zmarnował wyśmienitą okazję nie trafiając czysto w futbolówkę. Po tej akcji mecz nieco się uspokoił. Gra toczyła się głównie w środku boiska. Gospodarze ciągle próbowali strzałów w kierunku bramki VIS-u Gidle, jednak były to próby niecelne. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem w 44 minucie cudowną solową akcją popisał się Łukasz Koch. Nasz napastnik mijał jak tyczki kolejnych obrońców, oddał mocny strzał na bramkę, ale bramkarz gospodarzy tym razem był na posterunku. Niestety chwilę później to gospodarze cieszyli się z prowadzenia. Tym razem niezbyt pewnie zachował się w obronie dobrze grający dotychczas Bartłomiej Bilicz, futbolówkę przejął zawodnik z Bąkowej Góry i precyzyjnym strzałem po ziemi w długi róg dał prowadzeni swojej drużynie. Trzeba oddać, że prowadzenie to gospodarzom się zwyczajnie należało. Statystyka strzałów na bramkę 15 – 6 na korzyść gospodarzy mówi sama za siebie.

Bramka do szatni nieco podcięła skrzydła zawodnikom z Gidel. Kilka męskich słów w przerwie pozwoliła jednak wrócić na drugą połowę z podniesioną głową i wiarą w końcowy sukces. Już w pierwszej minucie drugiej połowy fantastyczną okazję do wyrównania wyniku miał Łukasz Koch. Idealne podanie w tempo od Stanisława Nocunia sprawiło, że nasz napastnik stanął oko w oko z bramkarzem. Nieczysto uderzył jednak kozłująca się piłkę i ta przechodzi o centymetry obok prawego słupka bramki. Szkoda dobrej okazji, ale od tego momentu obraz gry naszej drużyny zmienił się diametralnie. Kolejne dobre sytuacje na strzelenie gola mieli: Koch, Nocuń, Hasikowski. Najbliżej strzelenia upragnionej bramki był ponownie Łęgowik. Nasz młody pomocnik miał tego dnia jednak pecha, gdyż po raz kolejny po jego mocnym strzale z dystansu piłka trafiła w słupek. Swoje sytuacje mieli również gospodarze, jednak po groźnych kontrach w ich wykonaniu wynik pozostawał bez zmian. A drużyna VIS-u rozkręcała się z każdą minutą. Zawodnicy wreszcie zaczęli grać to, czego oczekuje od nich trener. Podania po ziemi i prostopadłe piłki do napastników i bocznych pomocników skutkowały kolejnymi wyśmienitymi sytuacjami bramkowymi. Kolejną szanse miał Nocuń ale jego strzał z dystansu zmierzający pod poprzeczkę ładnie obronił bramkarz gospodarzy. Łukasz Koch był tego dnia nie do zatrzymania przez obrońców. Kolejna solowa akcja napastnika VIS-u, ale bramkarz z Bąkowej Góry znowu lepszy w tym starciu. Bramka wydawała się zaczarowana. Minutę później akcja sam na sam Adriana Rozpendka, ale bramkarz gospodarzy instynktownie broni nogami. I nadeszła 62 minuta. Ładne podanie po ziemi od Michała Łęgowika na bramkę zamienił niezawodny w tym sezonie Stanisław Nocuń. Była to jego 7 bramka w obecnym sezonie. Nasz napastnik jak wino – im starszy tym lepszy. Ta bramka tylko napędziła jeszcze bardziej dobrze grających gości. A gospodarze jakby stracili wigor z pierwszej połowy i z niepokojem patrzyli na to, co wyprawiali zawodnicy VIS-u. Kolejną szansę miał Adrian Rozpondek ale w sytuacji sam na sam znów przegrał pojedynek z dobrze dysponowanym bramkarzem gospodarzy. W 75 minucie po ładnym rozegraniu piłki nasz pomocnik po raz kolejny miał przed sobą tylko bramkarza. Tym razem wolał oddać, i słusznie, piłkę do lepiej ustawionego Łukasza Kocha, który dopełnił tylko formalności i drużyna z Gidel wyszła na prowadzenie. Na chwilę obudzili się gospodarze, ale ich strzały były nadal niecelne. A goście jakby w transie ciągle szukali kolejnych bramek. Sztuka ta udała się w 83 minucie. Po asyście Łęgowika i błędzie obrońcy swoją 8 bramkę w sezonie strzelił Nocuń. Po tej bramce trener gości dokonał 3 zmian. Na boisku w miejsce Nocunia pojawił się Damian Gorzędowski. Chwilę później swoje pięć minut otrzymał również Damian Nowaczyk, zmieniając Łukasza Kocha. Za zmęczonego Łęgowika na boisku pojawił się również Maciej Bilicz. Do końca wynik nie uległ już zmianie. A jak diametralnie zmienił się obraz gry po przerwie niech poświadczy statystyka strzałów 15 – 7 ale tym razem na korzyść gości.

Cieszą 3 punkty i gra po przerwie. Ale do poprawy jest jeszcze bardzo wiele. Przed nami mecz z Piastem Krzywanice, na który już dzisiaj serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców VIS-u Gidle.

Wyniki innych spotkań 5. kolejki ligowej:

Ruch Chrzanowice 0:3 Victoria Woźniki
Grocholice Bełchatów 0:1 Alfa Kleszczów
Sport Bąkowa Góra 1:3 VIS Gidle
Błękitni Chabielice 1:2 Warta - Carbo Pławno
Piast Krzywanice 1:2 LKS Dobryszyce
Czartoria Ręczno 8:2 ESPN Bełchatów

Tabela po 6-ciu kolejkach:

1. Victoria Woźniki 15
2. LKS Dobryszyce 13
3. Alfa Kleszczów 13
4. VIS Gidle 10
5. Piast Krzywanice 9
6. Grocholice Bełchatów 9
7. Ruch Chrzanowice 9
8. Warta-Carbo Pławno 9
9. Sport Bąkowa Góra 9
10. ESPN Bełchatów 6
11. Czartoria Ręczno 4
12. Błękitni Chabielice 0

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości