Wywiad z trenerem VIS-u, Piotrem Pilarskim

Wywiad z trenerem VIS-u, Piotrem Pilarskim

Obecna kadra bazuje w dużej mierze na zawodnikach młodych. Niekiedy na meczu widać, że brakuje im doświadczenia ale o to jestem spokojny, bo doświadczenie przyjdzie z czasem. Najważniejsze, że mają odpowiednie umiejętności." Piotr Pilarski.

Witaj Piotrze, trenerem VIS-u Gidle jesteś od którego roku? I powiedz jak to się stało, że zarząd klubu postawił właśnie na Ciebie?

Witam. Trenerem VIS-u jestem od momentu od kiedy zespół wrócił po roku przerwy na piłkarską mapę Polski czyli od 2011 roku. Kiedy było pewne, że VIS będzie zaczynał ponowną przygodę z piłką nożną wróciłem. Jako, że posiadam uprawnienia do prowadzenia zespołu piłkarskiego zgłosiłem swoją kandydaturę a zarząd rozpatrzył ją pozytywnie.

Wcześniej przez kilka lat godnie reprezentowałeś klub z Gidel. Opowiedz o swoim debiucie, pierwszej bramce, pierwszym hat-tricku, najlepszym i najgorszym spotkaniu w Twoim wykonaniu?

Debiutowałem w zespole seniorów kiedy miałem 16 lat czyli w 1999 roku. Drużyna VIS-u występowała wtedy jeszcze w częstochowskiej klasie A. Pierwszej bramki dokładnie nie pamiętam, mimo iż nie zdobywam ich za wiele, ale było to w drugim moim sezonie czyli w wieku 17 lat. Jedynego hattricka strzeliłem w sezonie 2008/2009 w meczu VIS Gidle - Start Niechcice zakończonym wynikiem 3:3. Ten marny dorobek był po części spowodowany tym, iż bardzo często grałem jako defensywny pomocnik lub obrońca. Było kilka meczów słabych w moim wykonaniu i było kilka bardzo dobrych, ciężko wybrać.

Byłeś również wypożyczony do zespołu z Żytna, opowiedz jak wyglądał Twój czas w ekipie "Victorii"?

W drużynie z Żytna grałem 2 razy. Za pierwszym razem byłem wypożyczony na pół roku natomiast drugim razem spędziłem w tym zespole rok. Okres ten wspominam bardzo miło. Szczególnie sezon 2010/2011 kiedy mieliśmy naprawdę mocną ekipę i niewiele zabrakło aby Victoria awansowała do Okręgówki. Momenty, z tego okresu, które na zawsze zapadną w mojej pamięci to strzelona przeze mnie zwycięska bramka w spotkaniu z liderem z Zelowa, która dała nam 3 punkty oraz mecz z drużyną z Gomunic, gdzie w linii obrony występował Tomasz Hajto :) No i oczywiście wspaniałą atmosferę w zespole. Podczas pierwszego wypożyczenia Żytno grało z drużyną VIS-u mecz ligowy. Strzeliłem wtedy bramkę i Victoria wygrał ten mecz. Ale cieszyć się z tej bramki nie umiałem.

Czy poza Gidlami oraz Żytnem trenowałeś w innym klubie piłkarskim?

Będąc na studiach w Katowicach trenowałem w zespole GKS Tychy, niestety zmieniłem studia i temat upadł. Później studiując w Częstochowie brałem udział w kilku treningach Skry Częstochowa ale jednocześnie byłem wtedy graczem VIS-u i skończyło się tylko na kilku treningach.

Jak podsumowałbyś rundę jesienną sezonu 2013/14?

Sytuacja w tabeli może sugerować, że była to bardzo dobra runda w naszym wykonaniu. Szczególnie biorąc pod uwagę miejsce w tabeli VIS-u w ostatnich dwóch latach. Ja jednak nie jestem w pełni zadowolony z tej rundy. Wyniki w takich meczach jak z Chabielicami czy z Dobryszycami nie powinny nam się przydarzyć. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty ale ja wierzę, że ten zespół ma potencjał i ambicje na wyższe miejsce niż to 4 po rundzie jesiennej. Trenujemy ciężko aby poprawić swoją sytuację w tabeli i wierzymy, że na zakończenie sezonu zajmiemy miejsce co najmniej w pierwszej trójce.

Który mecz w wykonaniu Twoim podopiecznych był według Ciebie najlepszy, a który najgorszy?

Dobrych meczów było kilka. Podobała mi się postawa zespołu w meczu z Grocholicami, kiedy wygraliśmy 4:0. Mecz wyjazdowy z Alfą Kleszczów i nasze zwycięstwo 5:3, gdzie po kilkunastu minutach przegrywaliśmy 2:0. Ten mecz dał nam bardzo wiele. Do kilku zawodników dotarło, że zawsze trzeba grać o zwycięstwo i to się udało. W kolejnych meczach ten postęp był zauważalny, jak chociażby w meczu z Wartą Pławną, kiedy od 36 minuty graliśmy w 10 po czerwonej kartce dla naszego kapitana, a jednak udało nam się w tym ciężkim meczu sięgnąć po 3 punkty. Najgorszy nasz mecz w tej rundzie to spotkanie z EBE SPN Bełchatów. Mecz nie ułożył się w pierwszej połowie i mimo iż w drugiej zaczęliśmy odrabiać straty to było już za późno. Szkoda mi również meczu z Dobryszycami bo powinniśmy to spotkanie wygrać a już co najmniej zremisować, ale jednak zdeterminowani zawodnicy przeciwnika doprowadzili w końcówce do zwycięstwa swojej drużyny za co chciałbym im pogratulować, bo dawno nie widziałem tak ambitnie grającego zespołu.

Jak ocenisz swoją pracę w tym zespole i pracę swoich piłkarzy?

Praca młodego trenera, którym jestem, w zespole, gdzie żądzą zawodnicy starsi ode mnie nie jest łatwa, wiadomo, ciężko egzekwować niektóre zachowania. Ale wspólna rozmowa sprawiła, że wszyscy bez względu na wiek mamy ten sam cel. Dać z siebie wszystko w każdym meczu i walczyć o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu. Po rundzie jesiennej zajmujemy 4 miejsce i sytuacja ta rozpaliła w moich zawodnikach chęć do ciężkiej pracy na treningach, aby zaatakować podium. Głęboko wierzę że to się uda. Tworzymy zgrany monolit, doskonale wiemy czego chcemy i do czego dążymy.

W drużynie jest dwóch wiekowych zawodników, czy uważasz, że sprostają oni trudom rywalizacji na B-klasowych boiskach?

Rozumiem, że chodzi o bramkarza Zbyszka Natkańczyka i kapitana Stanisława Nocunia. Co do Zbyszka, mimo iż ma już 48 lat gra na naprawdę dobrym poziomie. Wiele bramek nam uratował, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że wiecznie grać nie będzie. Co do Stasia, chodzi na treningi, ciężko pracuje, nie widzę powodów dla których miałby nie grać w rundzie wiosennej. Nie zapominajmy, że ma on już prawie 40 lat i jest jednym z "największych" zawodników w historii Gidel.

Czy uważasz, że uda się w rundzie wiosennej nadrobić 5 pkt straty do lidera oraz czy liczysz na awans zespołu z Gidel?

5 punktów to nie jest dystans nie do nadrobienia. Z dwoma pierwszymi zespołami gramy w nadchodzącej rundzie na własnym boisku, a w Gidlach łatwo o punkty dla przyjezdnych nie jest. Staram się jednak wpoić moim zawodnikom to, że nie możemy teraz myśleć o awansie do A klasy. Koncentrujmy całą swoją uwagę i siłę na najbliższym meczu, wygrajmy go i róbmy tak co tydzień a awans będzie zwieńczeniem naszej ciężkiej pracy.

Pierwszy mecz rundy wiosennej z LZS-em "Victoria" Woźniki z powodu nałożonej kary przez Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Piotrkowie Trybunalskim na nasz klub po nieprzyjemnych incydentach kibiców Warty Pławno musimy zagrać na boisku oddalonym o 15 km., więc nie będziemy grać na własnym terenie, jak się do tego ustosunkujesz?

Taką decyzję podjął OZPN w Piotrkowie i nie zamierzam z nią dyskutować. W meczu z Pławnem wydarzyło się wiele niewspólnych ze sportem wydarzeń na trybunach i należy zdecydowanie na takie zachowanie reagować. Czy kara nałożona na nasz klub jest odpowiednia? To już pozostawiam pod rozwagę kibicom będącym na tym meczu.

Czy klub rozważa transfery na obecną chwilę?

Nie, strategia naszego klubu bardzo rzadko opierała się na sprowadzaniu piłkarzy z innych klubów. Niemniej jednak szykują się wzmocnienia na rundę wiosenną. Kilku zawodników już wróciło, bądź rozważa powrót do zespołu. I zdecydowanie będą to wzmocnienia. Teraz wiele zależy od zarządu aby finalizacja tych rozmów okazała się sukcesem.

A na zakończenie powiedz mi co sądzisz o obecnym składzie VIS-u Gidle?

Obecna kadra bazuje w dużej mierze na zawodnikach młodych. Niekiedy na meczu widać, że brakuje im doświadczenia ale o to jestem spokojny, bo doświadczenie przyjdzie z czasem. Najważniejsze, że mają odpowiednie umiejętności. Na bramce mamy już bardzo doświadczonego ale niezawodnego Zbyszka Natkańczyka. Na środku obrony dwóch młodych zawodników z ogromnym potencjałem czyli Tomka Łukasińskiego i Bartka Bilicza i mam nadzieję, że utworzą oni pare środkowych obrońców w VIS-ie na długie lata. W ataku klasą samą dla siebie jest Damian Rozpendek. Nie mam dokładnych danych, ale wydaje mi się, że z 15 bramkami jest obecnie najlepszym strzelcem taj ligi. Piotrek Borowik, który przyjeżdża na mecze z Warszawy, Krzysiek Wieczorek, który godzi grę w VISie ze studiami w Łodzi. I wielu, wielu innych wspaniałych zawodników, którym się chce. I wierzę, że tak pozostanie

Tak, strzelił 15 bramek, ale w ostatnim tygodniu przebywał on na testach w Mechaniku. Czy jeśli utracimy tego zawodnika to będziesz szukał alternatywy w zawodnikach już grających, czy może jednak zdecydujesz się na sprowadzenie kogoś na jego pozycję?

Damian trenuje z nami i daje z siebie wszystko na treningach. Nic oficjalnie nie wiem na temat jego odejścia z naszego zespołu. Jest on bardzo ważną częścią naszej drużyny i zarówno ja jak i On [Damian Rozpendek przyp. red.] zdajemy sobie z tego sprawę.

Dziękuję za rozmowę i życzę zarówno wieloletniej pracy na stanowisku trenera jak i samych sukcesów z Gidelskim klubem.

Dziękuję :)

Z trenerem VIS-u Gidle, Piotrem Pilarski rozmawiał Artur Siemiński.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości